foto1
foto1
foto1
foto1
foto1



      Tekst Litanii         

LITANIA DO MATKI SŁOWA BOŻEGO - KOMENTARZ DO WEZWAŃ
Uskrzydlona

Niewiasto słowem uskrzydlona,
- Matko Słowa, módl się za nami!

Większość wezwań naszej litanii jest zrozumiała i prosta. Ostatnie, jednak, wymaga dosyć szczegółowego wyjaśnienia. Zostało ono zaczerpnięte z Apokalipsy św. Jana. Dwunasty rozdział tej księgi mówi o tajemniczym znaku, który ukazał się na niebie: „Niewiasta obleczona w słońce” (12,1). Niewiasta i Dziecię, które urodziła, stają się celem ataku Smoka, który nazwany jest też „Wężem starodawnym”. Jednakże Niewieście udaje się uciec przed niebezpieczeństwem z pomocą skrzydeł, które otrzymała: I dano Niewieście dwa skrzydła orła wielkiego, by na pustynię leciała na swoje miejsce, gdzie jest żywiona przez czas i czasy, i połowę czasu, z dala od Węża. (Ap 12,14)

Symbolika owych skrzydeł w komentarzach biblijnych jest wyjaśniana zazwyczaj jako znak Bożej Opatrzności i opieki. To właśnie jak na skrzydłach orła Bóg niósł swój naród przez pustynię w (Pwt 32,11), a król Dawid, znajdując się w cieniu Bożych skrzydeł, czyli w poczuciu pełnego bezpieczeństwa, może wznosić radosne śpiewy (zob. Ps 63,8).

Jeżeli jednak zastanowimy się trochę głębiej, to pojawia się pytanie, czy możliwe jest bardziej konkretne określenie na czym miałaby polegać zbawienna siła skrzydeł, które otrzymała Niewiasta? O ile zrozumiałe jest, że ratunek pochodzi od Bożej Opatrzności, o tyle nie do końca możemy pojąć, jakich środków użyła Opatrzność, aby uratować Apokaliptyczną Niewiastę. Nie chodzi przecież o skrzydła fizyczne, ponieważ zagrożenie nie ma fizycznego charakteru. Szatan, ukazany w obrazie Smoka-Węża starodawnego nie jest bytem natury fizycznej, przez co nie podlega prawom przestrzeni. Wszystko odbywa się w sferze ducha, więc i pustynia, dokąd ucieka Niewiasta, i skrzydła, jakimi została obdarzona, powinny mieć duchowy charakter.

Kwestia owego duchowego charakteru skrzydeł stanęła mi jasno przed oczami, kiedy już po powstaniu obrazu „Mater Verbi Dei” kolejny raz przeczytałem dwunasty rozdział Apokalipsy. Uderzył mnie właśnie wtedy werset 14. i owe tajemnicze skrzydła. Na obrazie zostały umieszczone dwa napisy – jeden po hebrajsku, a drugi po grecku. Znajdują się one jakby za plecami Maryi. I wtedy pojawiło się pytanie: czy skrzydła, które otrzymała Niewiasta mogą być symbolem Pisma świętego?

Tego typu symboliki próżno szukać wśród współczesnych egzegetów. Lubowali się w niej za to ojcowie Kościoła. Dla nich często jak coś występuje podwójnie, to kojarzy się z dwoma testamentami Objawienia. Żyjący w VI w. po Chrystusie autor komentarza do Apokalipsy, biskup Prymazjusz z Hadrumetum, pisze: „Kościół, jakby z dwóch skrzydeł, korzysta z obydwu Testamentów. Kościół pouczony i oświecony ich przykazaniami ucieka od zasadzek wroga”.

I tu jest, jak się wydaje, sedno sprawy! Diabeł, według słów Pana Jezusa jest „kłamcą i ojcem kłamstwa” (zob. J 8,44). Dlatego ratunkiem i ucieczką od jego zakusów jest jedynie słowo prawdy, które znajduje się w Piśmie świętym. To unikalne słowo, o którym powiedziano, że jest „siedmiokroć oczyszczone” (Ps 12,7), sprawia, że Niewiasta może czuć się bezpieczna.

Mamy zatem do czynienia z niezwykle ciekawym obrazem Niewiasty uskrzydlonej słowem Bożym. Kim jest ta Niewiasta? Przyzwyczailiśmy się wiedzieć w niej Najświętszą Maryję Pannę. Jednakże obraz Niewiasty z dwunastego rozdziału Apokalipsy nie do końca współgra z teologicznym obrazem Najświętszej Maryi Panny. Zwróćmy uwagę chociażby na kwestię bólów rodzenia, o których czytamy w 12,2. Bóle rodzenia są konsekwencją grzechu pierwszych rodziców (por. Rdz 3,16). W rzeczywistości, współczesna egzegetyka twierdzi, że „Niewiasta obleczona w słońce” jest obrazem Kościoła, a dopiero wtórnie obrazem Maryi. Jednocześnie nie wolno nam zapominać, że Maryja jest obrazem Kościoła. I tak obydwa obrazy przeplatają się i wzajemnie ubogacają.

Owo „uskrzydlenie słowem”, o którym mówi wezwanie litanii, staje się zatem kluczowym elementem, w jaki powinni uzbroić się uczniowie Chrystusa, idąc za przykładem Maryi, która w kluczowym momencie historii zbawienia powiedziała „niech Mi się stanie według twego słowa” (Łk 1,38). Warto jeszcze zwrócić uwagę, jak skutecznie przed zakusami szatana, w pustyni właśnie, bronił się sam Pan Jezus podczas swojego kuszenia (por. Łk 4,1-13).

Dariusz Pielak SVD

      Tekst Litanii         

LITANIA DO MATKI SŁOWA BOŻEGO - KOMENTARZ DO WEZWAŃ
Przyzywająca Ducha Pocieszyciela

Przyzywająca Ducha Pocieszyciela
- Matko Słowa, módl się za nami!

Najświętszą Maryję Pannę w tekstach Pisma Świętego spotykamy po raz ostatni w księdze Dziejów Apostolskich, kiedy to razem z apostołami, braćmi Jezusa i innymi kobietami, przywołuje Ducha

Świętego (zob. Dz 1,14).

Ta krótka wzmianka o obecności Maryi w Wieczerniku jest niezwykle istotna. Zwróćmy uwagę, że Maryja nie pojawia się ani na górze wniebowstąpienia, gdzie apostołowie otrzymali obietnicę Ducha Świętego (Dz 1,8), ani nie wspomina się o Niej już w samym momencie zesłania Ducha (Dz 2, 13). Za to podkreślono obecność Maryi w czasie najtrudniejszym, czyli podczas dziewięciodniowego przywoływania Ducha.

Okres dziewięciodniowej modlitwy wskazywał by na to, że była to nowenna w klasycznym stylu. Pan Jezus jednak nie powiedział: „Módlcie się 9 dni”, czy też po prostu „Odprawcie nowennę do Ducha Świętego”. Pierwsza wspólnota chrześcijańska nie miała gwarancji, że Duch przyjdzie po trzech godzinach, czy też po trzech latach. Oni po prostu modlili się – wytrwale i do skutku. Duch przyszedł na dziewiąty dzień i od tamtego czasu pojawiła się idea nowenny.

We wstępie do tej litanii pojawia się pytanie o potrzebę kolejnej litanii. Jednym z argumentów był fakt, że zgłębianie tajemnicy Maryi jest również zgłębianiem tajemnicy Chrystusa, czyli że mariologia pomaga lepiej zrozumieć chrystologię. Dzisiejsze wezwanie odnosi się do roli Ducha Świętego w życiu chrześcijanina. Pozwala nam to przyjrzeć się trochę związkowi Trzeciej Osoby Trójcy Świętej ze słowem Bożym i z Najświętszą Maryją Panną.

Według wypowiedzianej w Wieczerniku obietnicy Chrystusa, uczniowie po Jego odejściu nie zostaną „rzuceni na pastwę losu”. W pełnych troski i czułości słowach Pan Jezus mówi do uczniów: „Nie zostawię was sierotami” (J 14,18). Uczniowie po odejściu Mistrza otrzymają szczególny dar, o którego Jezus wyprosi u Ojca: „Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze” (J 14,16).

Jednym z głównych zadań Pocieszyciela i Obrońcy będzie aktywna troska o zachowanie i wypełnienie wszystkiego tego, czego Jezus nauczał uczniów: „On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem” (J 14,26). Duch Święty staje się w ten sposób prawdziwym „Nauczycielem” słów Pańskich i od momentu Pięćdziesiątnicy chrześcijaństwa powinniśmy się uczyć właśnie w „szkole Ducha”, w ciągłym kontakcie z Nim.

Aby zrozumieć rolę Ducha Świętego w przyjęciu i zachowaniu słowa Bożego, warto przyjrzeć się apostołom. Oni towarzyszyli Jezusowi przez trzy lata, a przecież często słowa Mistrza wywoływały w nich niezrozumienie lub nawet sprzeciw. Wielką porażką były dni męki i śmierci Mistrza.

Oni powinni być gotowi na tę próbę. Jezus zapowiadał im swoją mękę trzykrotnie. Przy pierwszej zapowiedzi odezwał się w nich bunt na słowo Jezusa. Piotr mówi: „Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie!” (Mt 16,22). Przy drugiej zapowiedzi zwyciężyło ich tchórzostwo: „Oni jednak nie rozumieli tych słów, a bali się Go pytać” (Mk 9,32). A trzecia zapowiedź pozostaje zupełnie bez echa (Mk 10,32-35).

Można odnieść wrażenie, że uczniowie nauczyli się tej strasznej wady chrześcijan wszystkich czasów: Żyć w obecności Chrystusa i zupełnie nie zwracać uwagi na to, co On mówi. Natomiast po zesłaniu Ducha Świętego uczniowie wychodzą z ukrycia i śmiało głoszą słowo Boże. Wszyscy ostatecznie, z wyjątkiem Umiłowanego Ucznia, pieczętują swoje świadectwo własną krwią.

W wypraszaniu tego wielkiego Daru dla Kościoła kluczową rolę gra Maryja – Oblubienica Ducha Świętego. Jej więź z Trzecią Osobą Trójcy jest unikalna. Dzięki darowi Niepokalanego Poczęcia została Ona przygotowana w szczególny sposób nie tylko na przyjęcie Syna Bożego, ale również na nieustanne obcowanie z Duchem Świętym. To właśnie przez Jego działanie nastąpił cud Wcielenia Słowa w dziewiczym łonie Maryi. To w Jej Niepokalanym Sercu Duch Święty pomagał Jej zachowywać wszystkie słowa Jezusa i rozmyślać nad nimi.

„Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu” (Łk 2,19) – czyż ta postawa Matki Jezusa nie jest ideałem, ku któremu ma nas prowadzić Duch Boży, który „was wszystkiego nauczy i wszystko wam przypomni”?

Dariusz Pielak SVD

      Tekst Litanii         

LITANIA DO MATKI SŁOWA BOŻEGO - KOMENTARZ DO WEZWAŃ
Dziewico w słowa zasłuchana

Dziewico w słowa zasłuchana
- Matko Słowa, módl się za nami!

W naszych rozmyślaniach nad wezwaniem Matka Słowa już niejednokrotnie wracaliśmy do idei słuchania słowa przez Matkę Bożą. W istocie, wezwanie „Dziewico w słowa zasłuchana” nie różni się znacząco na przykład od wezwania „Tyś na słowo ucha nie zakryła”. Dlaczego zatem ta idea znów pojawia się w litanii?

Dzieje się tak dlatego, że tym razem chcemy podkreślić nie osobistą postawę Maryi, ale fakt, że jest ona wzorem słuchania słowa, i ogólnie wzorem relacji z Bogiem dla całego Kościoła. Do tej prawdy odwołuje się papież Paweł VI w posoborowej adhortacji apostolskiej „O należytym kształtowaniu i rozwijaniu kultu Najświętszej Maryi Panny. Marialis cultus”. W trzeciej części dokumentu, zatytułowanym „Maryja jako wzór Kościoła”, czytamy:

Obecnie zaś, idąc za soborową nauką o Maryi i Kościele, chcemy rozważyć szczególny aspekt związków zachodzących pomiędzy Maryją a liturgią, to znaczy, w jaki sposób Maryja stała się wzorem ducha pobożności, w którym Kościół zarówno czci jak i przeżywa Boskie tajemnice. To, że Maryja Dziewica może być wzorem w tej dziedzinie, wynika stąd, że Kościół uważa Ją za najznakomitszy wzór i świadectwo wiary, miłości i doskonałego zjednoczenia z Chrystusem (LG 63), to znaczy z tej wewnętrznej postawy, z jaką Kościół, najbardziej umiłowana oblubienica, mocno złączona ze swym Panem, wzywa Go i przez Niego oddaje cześć Ojcu Przedwiecznemu (SC 7). (Marialis cultus 16)

Następnie papież mówi o aspektach pobożności, w których Najświętsza Maryja Panna staje się wzorem: słuchanie, modlitwa, rodzenie i ofiarowanie. Warto zwrócić uwagę, że na pierwszym miejscu znajduje się aspekt słuchania, bo z niego zaczyna się proces poczęcia się i rozwoju życia Bożego w człowieku.

Naprzód Maryja jest „Dziewicą słuchającą” (Virgo audiens), która z wiarą, przyjęła słowo Boże. Powiadamy: z wiarą, która była dla Niej warunkiem i drogą do Bożego macierzyństwa, ponieważ – jak trafnie mówi św. Augustyn – „Najświętsza Maryja, wierząc, porodziła (Jezusa), którego, wierząc, poczęła” (Mowa 215,4 ). Gdy anioł, kiedy się wahała, rozwiał Jej wątpliwość, Ona pełna wiary i poczynając Chrystusa pierwej w duszy niż w łonie, powiada: „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa” (Łk 1,38). Z wiarą, która była dla Niej przyczyną szczęścia i która użyczyła Jej pewności, że będzie spełniona obietnica zawarta w słowach: „błogosławiona, któraś uwierzyła w spełnienie tego, co ci powiedziane zostało od Pana” (Łk 1,45); z wiarą – mówimy – z jaką Ona, spełniając główną rolę i będąc szczególnym świadkiem Wcielenia Chrystusa, przechowywała wspomnienie Jego pierwszego dzieciństwa, którego wydarzenia rozważała w swoim sercu. Podobnie czyni Kościół, który – zwłaszcza w świętej liturgii – słucha słowa Bożego i przyjmuje je oraz głosi i czci, a także udziela Chrystusa jako chleba życia (Dei Verbum 21); który ponadto w jego świetle bada, jakie są znaki czasów, i wyjaśnia oraz przeżywa wydarzenia ludzkie. (Marialis cultus, 17)

Ze słuchania rodzą się kolejne aspekty naśladowania Maryi jako wzoru Kościoła. Ponieważ słuchamy, więc dokonują się w nas wielkie dzieła Boże i dlatego możemy – na wzór Maryi – śpiewać nasz hymn uwielbienia, nasz własny „Magnificat”.

I dlatego, że słuchamy, może w nas narodzić się Boże życie. To narodzenie dokonuje się przez chrzest święty, kiedy to rodzimy się „z wody i z Ducha” (J 3,5). O dziwo św. Piotr mówi, że do życia Bożego zostaliśmy powołani dzięki niezniszczalnemu słowu Boga (1P 1,23). Dzieje się tak, że akt chrztu powinien być zawsze poprzedzony aktem wiary. A wiara pochodzi od słuchania słowa (Rz 10,19).

Ostatecznie, dzięki słuchaniu jesteśmy zdolni do miłości ofiarnej. Tylko dzięki słowu Bożemu rozumiemy sens naszych cierpień, czyli naszego krzyża. Właśnie słowo Boże mówi nam, że cierpienia mogą mieć sens, jeżeli połączone są z cierpieniami Chrystusa.

Dariusz Pielak SVD

      Tekst Litanii         

LITANIA DO MATKI SŁOWA BOŻEGO - KOMENTARZ DO WEZWAŃ
Matko uczniów Syna Twojego

Matko uczniów Syna swojego,,
- Matko Słowa, módl się za nami!

„Niewiasto, oto syn Twój”, „Oto Matka twoja”: te krótkie słowa wypowiedziane przez Pana Jezusa z drzewa krzyża (zob. J 19,26-27) pozwalają nam i dzisiaj, po 2000 lat, uważać Maryję za naszą Matkę, za Matkę Kościoła. Dzieje się tak dlatego, że każdy z nas czuje się w pewnym stopniu Janem, uczniem Chrystusa, który ma możliwość wzięcia Maryi „do siebie”, czyli do swojego życia.

Często myśląc o Kościele, mamy na myśli jego widzialne struktury – świątynie, kapłanów, biskupów, papieża. A przecież Kościół składa się ze wszystkich wierzących w Chrystusa. Święty Piotr w swoim liście przypomina chrześcijanom tę ważną prawdę, porównując Kościół, wspólnotę wierzących, do budynku świątynnego: „Wy również, niby żywe kamienie, jesteście budowani jako duchowa świątynia, by stanowić święte kapłaństwo, dla składania duchowych ofiar, przyjemnych Bogu przez Jezusa Chrystusa” (1P 2,5).

Słysząc słowa o „duchowych ofiarach”, myślimy zazwyczaj o działaniach podejmowanych w duchu wiary – modlitwach, walkach z pokusami, postach, pomocy ubogim, itd. Jednakże podstawową „duchową ofiarą” jest słuchanie słowa Bożego i posłuszeństwo temu słowu, bo przecież właśnie ze słuchania słowa rodzi się poprzedzający wszystkie inne działania dar wiary (zob. Rz 10,17).

Uczniami i żywymi kamieniami Bożej świątyni Kościoła stajemy się przez słuchanie słowa Bożego. W tym właśnie sensie należy rozumieć misyjny nakaz Chrystusa. W Ewangelii wg św. Mateusza czytamy: „Idźcie i nauczajcie wszystkie narody” (Mt 28,19). To były ostatnie słowa skierowane do apostołów. Słowa te można przetłumaczyć również jako „czyńcie uczniami wszystkie narody”. Uczeń słucha nauczyciela i umie zastosować uzyskaną informację w życiu codziennym. My jesteśmy uczniami, jeżeli słuchamy słów Chrystusa i wiernie je zachowujemy.

Wiemy również, że ważną rolę w procesie nauczania odgrywa matka. Najczęściej to właśnie ona uczy dziecko czytania pierwszych liter i składania ich w słowa. Taką właśnie nauczycielką czytania i przyjmowania słów Chrystusowych jest Najświętsza Maryja Panna – Matka, ale również Uczennica swojego Syna. Ten proces dochodzenia do Pisma Świętego przez kontakt z Maryją można zaobserwować na przykład w przypadku ludzi, którzy odwiedzają sanktuaria maryjne. Niekiedy pielgrzymka do Częstochowy czy Medjugorje, lub też pragnienie gorliwego odmawiania różańca prowadzi ludzi do żywego kontaktu ze słowem Bożym. Kolejny raz prawdziwe okazują się słowa Najświętszej Maryi Panny skierowane do sług w Kanie Galilejskiej: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2,5).

Maryja, Matka Słowa, jest jednak dla nas nie tylko przykładem słuchania słowa, jak uczeń czy uczennica. Proces przyjmowania słowa jest niekiedy porównywany do macierzyństwa. W Biblii bardzo wyraźnie widać to na pewnym negatywnym przykładzie. W Psalmie 7 czytamy: „Oto nieprawy począł nieprawość, brzemienny jest udręką i rodzi podstęp" (w. 15). Gdzieś na początku planów niegodziwca i ich późniejszej realizacji było przyjęcie jakiejś informacji, jakiegoś „słowa”.

Ludzki intelekt, lub w języku biblijnym „serce”, jest polem, na które pada ziarno różnych słów. Mówią nam o tym przypowieści o siewcy i o dobrym i złym zasiewie (Mt 13). Jednakże nasze „serce” może być porównane również do łona, w którym poczyna się nowe życie. W takim duchu mówi o tym św. Jakub: „Ze swej woli zrodził nas przez słowo prawdy, byśmy byli jakby pierwocinami Jego stworzeń” (Jk 1,18) oraz św. Piotr: „Jesteście bowiem ponownie do życia powołani nie z ginącego nasienia, ale z niezniszczalnego, dzięki słowu Boga, które jest żywe i trwa” (1P 1,23).

Maryja, słuchając słowa zwiastowania i przyjmując je, stała się Matką Słowa. Każdy chrześcijanin, przyjmując słowo w swoim sercu, daje możliwość nowemu duchowemu poczęciu nadprzyrodzonego życia wiary. Można powiedzieć, że „rodzi Chrystusa” przez wiarę.

O tym właśnie procesie mówi księga Apokalipsy. „Niewiasta obleczona w słońce”, która „jest brzemienna. I woła cierpiąc bóle i męki rodzenia” (Ap 12,2) to na pierwszym miejscu nie Najświętsza Maryja Panna, ale właśnie Kościół, duchowa Eklezja, która w akcie wiary i wśród prześladowań z powodu słowa, wydaje na świat dojrzały owoc swojej wiary – Chrystusa, widocznego w uczynkach.

W kontekście takiego właśnie duchowego macierzyństwa niezwykłej głębi nabierają słowa Pana Jezusa, które wielu ludziom wydają się trudne do zrozumienia. Chodzi mianowicie o słynną scenę, kiedy to Matka i bracia Jezusa chcieli z Nim rozmawiać. Pan Jezus nie potraktował ich w sposób uprzywilejowany, ale powiedział: „Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je” (Łk 8,21). Wielu ludzi dziwi się swojego rodzaju dystansem, jaki Jezus wprowadza przez te słowa w swoje relacje rodzinne. Jednakże słowa te nie przyjmują ujmy Maryi, gdyż Syn Boży narodził się właśnie dlatego, że Jego Najświętsza Matka była wzorem dla tych, którzy „słuchają słowa i wypełniają je”.

Wydaje się, że zamiast zwracać uwagę na pozorną trudność, jaką te słowa Pana Jezusa stwarzają w stosunku do Maryi, powinniśmy raczej zwrócić uwagę na to, co mówią o nas, czyli o tych, którzy nazywają siebie „uczniami Chrystusa”. A mówią one, że przez słuchanie stajemy się braćmi i siostrami naszego Zbawiciela. Ten fragment tekstu jest dla nas dosyć oczywisty.

Należy zwrócić jednak uwagę, że słuchając słowa i wypełniając je stajemy się współuczestnikami macierzyństwa Maryi w stosunku do Boga-Słowa. Taki właśnie wydźwięk mają kazania bożonarodzeniowe. Słyszymy wtedy: „Niech Chrystus narodzi się w Waszych sercach!”. A chodzi tu właśnie o ten proces słuchania, poczęcia, brzemienności i rodzenia – czyli całego procesu od słuchania do wypełnienia.

Niech więc nowe życie, powstałe ze światłości Słowa i Ducha łaski, nieustannie poczyna się w naszych sercach!

Dariusz Pielak SVD

      Tekst Litanii         

LITANIA DO MATKI SŁOWA BOŻEGO - KOMENTARZ DO WEZWAŃ
Tobie, pokornej, Bóg tajemnice swoje odkrył

Tobie, pokornej, Bóg tajemnice swoje odkrył
- Matko Słowa, módl się za nami!

To wezwanie litanii powstało w trosce o wyrażenie ważnych treści zawartych w Pieśni Maryi, czyli w hymnie Magnificat. Z jednej strony Pieśń Maryi wyraża uwielbienie Boga, Jego zbawcze działania w stosunku do Najświętszej Maryi Panny, ale również do całego narodu izraelskiego. Z drugiej strony pojawia się ciekawy wątek rozumienia Bożego działania przez Najświętszą Maryję Pannę.

Jest jeszcze inny klucz do zrozumienia Pieśni Maryi. Znajdujemy go w Ewangelii wg św. Łukasza: „Jezus rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie»”(Łk 10,21).

Jeśli zestawimy ten tekst z Pieśnią Maryi, to zobaczymy, że identyfikuje się ona właśnie ze znaną w historii zbawienia grupą biednych, słabych i odrzuconych przez ludzi, ale umiłowanych przez Boga.

Wybrańcem Boga był słabszy Abel, a nie silny Kain, bezpłodne małżeństwo Abrahama, słabszy Jakub i przedostatni spośród dwunastu braci – Józef. A wśród kobiet warto wspomnieć matkę proroka Samuela – Annę (1 Sm 1-2). Była ona bezpłodna, ale znalazła upodobanie u Boga, bardziej niż druga żona ojca Samuela – Peninna, która z płodnością problemów nie miała. To właśnie Anna wyśpiewała hymn, który jest bardzo podobny do Pieśni Maryi (zob. 1 Sm 2).

Ta sama Boża logika odnosi się do całego narodu Izraela. Księga Powtórzonego Prawa mówi: „Pan wybrał was i znalazł upodobanie w was nie dlatego, że liczebnie przewyższacie wszystkie narody, gdyż ze wszystkich narodów jesteście najmniejszym, lecz ponieważ Pan was umiłował i chce dochować przysięgi danej waszym przodkom” (Pwt 7,7-8).

Kiedy jednak lud dostanie już swoją ziemię i stworzy własne królestwo i nawet osiągnie regionalne sukcesy polityczne i terytorialne, to zakradnie się do serca możnych i słabych niewierność Bogu. To doprowadzi do klęsk i nieszczęść, a w końcu do upadku Izraela, jako niezależnego bytu państwowego. Jednak Izrael nie zaniknie jako nosiciel Bożych obietnic. Zawsze bowiem pozostanie jakaś skromna, często biedna, ale wierna Bogu grupa, którą Biblia nazywa mianem Reszta (por. Iz 6,10).

I to właśnie ta grupa staje się adresatem Bożego objawienia. Ona to umie słyszeć Boży głos i właściwie go interpretować, a przez to staje się również przedmiotem szczególnej Bożej troski i miłości, jak o tym pięknie i z wielką czułością mówi Duch Święty w proroctwie Izajasza:

„Nie bój się, robaczku Jakubie, nieboraku Izraelu! Ja cię wspomagam – wyrocznia Pana – odkupicielem twoim – Święty Izraela” (Iz 41,14).

Ta preferencja Boga nie zmienia się i w Nowym Testamencie. Nie przypadkiem Pan Jezus, kiedy wysyła apostołów na misję przepowiadania królestwa Bożego, pozbawia ich ziemskich zabezpieczeń. Można powiedzieć, że świadomie czyni ich biednymi i skazanymi na cudzą pomoc. „Nie noście z sobą trzosa, ani torby, ani sandałów” (Łk 10,4) – instruuje swoich uczniów, co do materialnego aspektu misji. Ale na tym nie koniec.

Również w sensie intelektualno-duchowym mają stać się ludźmi skazanymi na pomoc z zewnątrz: „nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić, gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was” (Mt 10, 19-20).

Św. Paweł, pisząc do wspólnoty w Koryncie, próbuje wyjaśnić braciom przyczyny umiłowania przez Boga ludzi, którzy nie polegają na swoich siłach i materialnych środkach, ale na Jego łasce: „Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał to, co niemocne, aby mocnych poniżyć; i to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i wzgardzone, i to, co nie jest, wyróżnił Bóg, by to co jest, unicestwić, tak by się żadne stworzenie nie chełpiło wobec Boga” (1Kor 1,27-29).

Powróćmy teraz do Pieśni Najświętszej Maryi Panny. Widzimy teraz, że duchowość Najświętszej Maryi Panny w doskonały sposób wpisuje się w całą biblijną tradycję. Nie przypadkiem, zatem, Matka Słowa Przedwiecznego i Wcielonego – Jezusa Chrystusa, może być i jest naszą Gwiazdą wiodącą nas po ścieżkach słowa objawionego na kartach Pisma Świętego. A zatem rozmyślanie nad życiem i słowami Maryi w konsekwencji może doprowadzić nas do lepszego zrozumienia słowa Bożego.

To właśnie stąd bierze swoje znaczenie litanijne wezwanie „Królowa proroków”. Maryja jest Prorokinią par excellence, bo umiała ona widzieć działanie Boże przez kotarę pozornie przeczących temu działaniu faktów – uniżenia, słabości, wygnania, a nawet śmierci. Pomódlmy się, abyśmy w chwilach słabości, skruchy, ludzkich ograniczeń, nie przegapili daru objawienia nam sensu słowa Bożego!

Dariusz Pielak SVD

      Tekst Litanii         

LITANIA DO MATKI SŁOWA BOŻEGO - KOMENTARZ DO WEZWAŃ
Z miłością trwająca

Przy Słowie ukrzyżowanym z miłości trwająca,
- Matko Słowa, módl się za nami!

Polski misjonarz zaczynający posługę w jakimś hiszpańskojęzycznym kraju Ameryki Łacińskiej przeżywa zazwyczaj duże zaskoczenie zaraz w pierwszy Wielki Post. To zaskoczenie wywołane jest religijną pieśnią ku czci krzyża świętego „Victoria, tu reinarás”. Skąd bierze się to zaskoczenie? Otóż autorzy tej pieśni zapożyczyli melodię z tradycyjnej polskiej pieśni ludowej „Góralu, czy ci nie żal”. W związku z tym pojawia się dosyć zaskakujący paradoks. W Polsce ta nostalgiczna melodia ma przecież złą famę, jako pieśń kończąca pijackie biesiady. I pojawia się zdziwienie, bo nagle słyszy się tę pieśń nie tylko w liturgii, ale jeszcze i na Wielki Post.

Dlaczego o tym mówię? Otóż w pierwszej zwrotce tej pieśni śpiewa się: „Słowo, do ciebie przybite, umierając nas zbawiło. Z ciebie, o święte drzewo, pochodzi nasze zbawienie”. Bardzo znaczące w tym tekście jest to, że autor pieśni nazywa Chrystusa – Słowem. Określenie Jezusa Chrystusa imieniem „Słowo” jest bardzo związane z momentem Bożego Narodzenia. To wtedy powtarzamy często, że oto „Słowo ciałem się stało”. Ale przecież wcielenie nie odnosi się tylko do betlejemskiej groty i do momentu narodzin, ale do całego życia Jezusa – od poczęcia do śmierci. Chociaż Jezus Chrystus w ciągu całego swojego życia był Słowem Wcielonym, to dosyć rzadko słyszy się to imię w odniesieniu do dorosłego Jezusa Chrystusa.

Zastanówmy się na chwilę nad słowami Jana Ewangelisty: „Słowo ciałem się stało i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę”(J 1,14 – Biblia Tysiąclecia). Do jakiego momentu życia Słowa Wcielonego Jan odnosi słowa „oglądaliśmy Jego chwałę”? Czy tylko do momentu narodzin? W żadnym wypadku! Przecież ta chwała we właściwym tego słowa znaczeniu po raz pierwszy objawiła się w dokonaniu pierwszego cudu – czyli przemiany wody w wino w Kanie Galilejskiej, gdzie „objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie” (J 2,11).

Podejście Jana do tematu „chwały” Chrystusa jest paradoksalne. Chwałą jest dla Jezusa pełnienie woli Ojca. W swojej „Modlitwie arcykapłańskiej” Jezus mówi: „Ja Ciebie otoczyłem chwałą na ziemi przez to, że wypełniłem dzieło, które mi dałeś do wykonania” (J 17,4). To „dzieło”, to oczywiście przede wszystkim objawienie Ojca, zbawcza śmierć na krzyżu i darowanie Ducha. W ten sposób szczytowym momentem działalności Jezusa staje się męka i śmierć. Dlatego też mówi On apostołom: „Syn Człowieczy został teraz otoczony chwałą” (J 13,31). TERAZ, czyli kiedy już zaczęła się GODZINA męki i śmierci.

Na podstawie tych tekstów można powiedzieć, że słowa „oglądaliśmy Jego chwałę” odnoszą się również, a może nawet przede wszystkim do śmierci Słowa Wcielonego na krzyżu. Ukrzyżowanie Słowa – to próba zniszczenia przez ludzi Bożego planu. Przecież Bóg wielokrotnie przemawiał przez proroków, a „w tych ostatecznych czasach przemówił do nas przez Syna” (Hbr 1,2). Ukrzyżowanie Słowa, to próba „zakneblowania Boga”, najwyższy wyraz odrzucenia kontaktu z Bogiem. Ale Jezus przemówił najmocniej swoją milczącą Męką i Śmiercią.

Ukrzyżowane Słowo staje się również znakiem wszelkich prób uciszenia słowa Bożego na przestrzeni wieków: zabijanie proroków i kaznodziejów, mordy na misjonarzach, cenzura, palenie Biblii, zamykanie kościołów i seminariów – całe to prześladowanie Kościoła jest bezpośrednio związane z pragnieniem „zakneblowania Boga” przez ukrzyżowanie – bolesne zniszczenie słowa. U stóp krzyża, na którym dokonywała się ta próba stoi Maryja. Ona otrzymuje polecenie od swojego Syna - „Niewiasto, oto syn Twój” (J 19,26). Maryja w ten sposób staje się duchową Matką Kościoła. Ale ponieważ krzyżowane jest Słowo, więc staje się ona Matką tych, którzy będą kontynuować Jego misję. Maryja stanie się Matką przepowiadających słowo. Ale także Matką prześladowanych, ukrzyżowanych za słowo i Piastunką ukrzyżowanego słowa.

Dariusz Pielak SVD

Wakacyjny Kurs Biblijno-Filozoficzny 2023

W dniach 17-23 sierpnia 2023 roku w Pieniężnie odbył się kolejny Wakacyjny Kurs Biblijno-Filozoficzny, tym razem zatytułowany “Wolność – mit czy rzeczywistość?” Spotkanie prwadzili dr Danuta Radziszewska-Szczepaniak oraz o. dr Jan Bocian SVD. 

Wakacyjne kursy biblijno-filozoficzne prowadzone są w formie warsztatów dyskusyjnych, a wybrane zagadnienie omawiane jest w świetle przyrodzonego rozumu ludzkiego (filozofia) oraz Objawienia Bożego (Biblia, teologia).

Więcej…

Kurs biblijno-filozoficzny dla katechetów Archidiecezji Białostockiej

Od 2017 roku, w ramach działalności Apostolatu Biblijnego Polskiej Prowincji Zgromadzenia Słowa Bożego, prowadzone są rekolekcyjne kursy biblijno-filozoficzne dla Katechetów Archidiecezji Białostockiej. Odbywające się corocznie spotkania nie zostały zawieszone nawet w okresie obowiązywania ograniczeń pandemicznych związanych z Covid-19, choć w latach 2020-2021 organizowane były przy zachowaniu szczególnej ostrożności.

W tym roku odbył się on w dniach 26-28 czerwca 2023 roku w Domu Misyjnym św. Kazimierza w Kleosinie. Jego temat brzmiał: „Żyć w kontekście wieczności – cel w życiu chrześcijanina”. Wraz z dwójką prowadzących wzięły w nim udział 34 osoby osoby.

Więcej…

“Matka Słowa i Matka wiary” - maryjne wezwania na czas kryzysu

Wezwanie „Matka Słowa” jest związane z charyzmatem instytutów o podobnej nazwie. Można też spotkać parafie pod tym wezwaniem założone przez werbistów. Wezwanie to spotykane jest również w takich instytutach jak „Instytut Słowa Wcielonego” w Argentynie, czy ruch katolicki „Verbum Dei” (Słowa Bożego) w Hiszpanii. Wezwanie to jest bliskie również miejscu, w którym się znajdujemy, bowiem to właśnie częstochowski tygodnik katolicki „Niedziela” corocznie przyznaje nagrodę „Matki Słowa”. W tym przypadku nie jest to związane z nazwą, ale ze specyfiką działalności dziennikarskiej, które przecież zajmuje się słowem. 

Więcej…

Kurs biblijno-filozoficzny dla katechetów w Kleosinie

W dniach 7-9 lipca 2022 roku w Domu Misyjnym św. Kazimierza w Kleosinie odbył się tradycyjny biblijno-filozoficzny kurs rekolekcyjny dla katechetów. Uczestniczyło w nim 28 osób. Kurs ten, jak zwykle, prowadzili: dr Danuta Radziszewska-Szczepaniak (filozof) i o. dr Jan Bocian SVD (teolog).

Temat tegorocznych rozważań sformułowany został jako „Roztropność – zapomniana cnota”. Podczas prelekcji, jak również w przerwach między zajęciami, zawsze możliwa była dyskusja, która prowadzi do większego zaangażowania wszystkich uczestników spotkania, tak prowadzących jak i słuchaczy, oraz pozwala na dogłębne rozważenie omawianego problemu.

Więcej…

Sylwester biblijno-filozoficzny 2019

Rozpoczął się nowy rok liturgiczny. Pierwsza część Adwentu przypomina nam prawdę o powtórnym przyjściu Jezusa (paruzji) i ma nam pomóc przygotować się na to spotkanie, druga natomiast (okres od 17 do 24 XII) to czas przygotowania na obchód Świąt Bożego Narodzenia.

Na ów najbliższy czas życzę Państwu obfitych łask Bożych. Niech Pan wspomoże nas wszystkich swym błogosławieństwem i sprawi, abyśmy jak najowocniej przeżyli dni rozpoczętego okresu liturgicznego.

Więcej…

miedzy nami homiletami960px min

Cotygodniowe rozważania niedzielnej Ewangelii
z o. Maciejem Baronem SVD i o. Michałem Nowakiem OFMConv

Audycji można słuchać na żywo w Radiu Niepokalanów w niedziele o godz 11.10 i 21.30 lub odsłuchać później na stronie internetowej radia.
Rozważań można także posłuchać jako podcasty na Android lub Spotify.


 

Banner SBwMZ

Werbiści, siostry zakonne i świeccy mówią o znaczeniu Słowa Bożego w ich życiu

Werbistowski Apostolat Biblijny
Pieniężno Pierwsze 19, 14-520 Pieniężno
Tel.: (55) 24-29-233
E-mail: biblia@werbisci.pl